Chcesz dokonać zmian w swoim życiu, jednak coś Cię powstrzymuje?
Co byś chciała zmienić i dlaczego jeszcze tego nie zrobiłaś?
Często zdarza się, że zdajemy sobie sprawę z tego, że coś nam w życiu nie pasuje, jednak zamiast zmienić niepożądaną sytuację, tkwimy w miejscu. Oczywiście przyczyn takiego stanu może być bardzo wiele. Są to na przykład:
- brak pomysłu na dobrą alternatywę,
- niewielka wiara we własne możliwości,
- lęk przed nieznanym,
- niechęć do ryzyka, czy też do wyjścia ze strefy komfortu,
- blokujące przekonania,
- obawa przed porażką itd. itp.
Rzecz jasna zdarzają się też ciężkie, iście patowe życiowe sytuacje, w których trudno zrobić jakikolwiek ruch. Jednakże w większości przypadków masz możliwość zmiany sytuacji, która Cię unieszczęśliwia.
Mówi się, że lepsze znane piekło niż nieznany raj
Pisałam już o tym w innym artykule. Jednakże wcale nie musi tak być. Choć lęk przed zmianą jest całkowicie naturalnym uczuciem, to jednak możemy nauczyć się radzenia sobie z tego rodzaju dyskomfortem. Dobrym pierwszym krokiem będzie z pewnością nazwanie swego lęku, określenie czego konkretnie się boimy i skonfrontowanie się z tym.
Jeśli chcesz zmniejszyć poziom stresu związany z podejmowaniem zmian, szczegółowo zaplanuj kolejne kroki, dzieląc cały proces na mniejsze etapy. Ważna jest również pewna elastyczność podejścia, która uwzględnia czynniki niezależne od nas, spychające nas z obranego kursu.
To normalne, że w momencie podejmowania nowych działań pojawiają się wątpliwości, ale ważne, by w takich sytuacjach wzbudzać w sobie motywację, przywołując wartości, które pchają nas do podjęcia zmian.
Bilans zysków i strat
Masz jedno życie i naprawdę szkoda by było zadowalać się w nim czymś, co cię nie satysfakcjonuje. Oczywiście okresowo możemy pozwalać sobie na różne niedogodności w imię większego dobra, ale jeśli mówimy tutaj o całym życiu, myślę, że warto zebrać się na odwagę i zawalczyć o swoje. Pamiętaj o tym, że na łożu śmierci większość z nas żałuje nie tego co zrobiła, ale tego, czego nie spróbowała.
Rzeczywiście, podejmując ryzyko możesz odnieść stratę, ale warto zwrócić uwagę na fakt, że pozostając w miejscu również jesteś na nią narażony (tracąc potencjalne dobra).
Zmiany, choć bywają stresujące, pozwalają nam wzrastać. Przywołuje mi to na myśl słowa Kelly McGonigal w książce „Siła stresu”. Autorka przekonuje nas, że życie sensowne, to życie stresujące. Nie sposób bowiem przejść obojętnie wobec spraw, które są dla nas ważne i które wymagają sporego zaangażowania. Akceptacja tego faktu działa bardzo uwalniająco.
Jesteś gotowa na konkretne efekty?
Jeśli marzysz o różnych pozytywnych rzeczach w swoim życiu, na które teraz nie ma w nich miejsca, błędem jest oczekiwanie, że się ziszczą, jeśli wciąż tkwisz w miejscu i nie podejmujesz żadnych działań, aby je zrealizować.
Zachęcam cię więc, byś już dzisiaj wzięła odpowiedzialność za własne szczęście i zrobiła pierwszy krok w jego kierunku.
Jaką jedną rzecz chciałabyś teraz zmienić?
Od czego możesz zacząć?
Jeśli nie teraz, to kiedy?
Gdzie będziesz za kilka lat, jeśli nie podejmiesz żadnych działań w tym tygodniu/miesiącu/roku?
Zastanów się czego się boisz i co Cię blokuje i zmierz się z tym.
Jeśli potrzebujesz wsparcia w procesie podejmowania zmian, np. przy planowaniu poszczególnych etapów ich wdrażania, w nazywaniu swoich lęków, przepracowaniu blokujących przekonań i innych ważnych kwestiach, chętnie Cię w tym wesprę. Dzięki narzędziom coachingowym zdecydowanie łatwiej będzie Ci przejść przez ten trudny proces.
Zdjęcia: unsplash.com
___________________________________________________________________________
Spodobał Ci się ten artykuł? Będzie mi bardzo miło, jeśli go udostępnisz lub skomentujesz 🙂 Zapraszam Cię również do dołączenia do mojego fanpage’a na Facebooku, a także do obserwatorów na Instagramie.
Muszę przyznać, że bardzo przypada mi do gustu Twój blog. I estetycznie i treściowo. Motywujesz, ale nie couchingowo, a życiowo. 😉
Dzięki 🙂 Tak właśnie postrzegam moją pracę coachingową – ma być życiowa i jak najlepiej dostosowana do sytuacji danej osoby.
Ciekawy blog i bardzo ładne zdjęcia. Nie podałaś jednka ich źródła, a przypuszczam, że są z sieci? Warto dodać na końcu posta źrodło grafik 🙂
Co zaś do meritum, sądzę, że ludzie boją się zmian, bo przeraża ich nieznane. Większość naszych dyktuje strach, a nie nadzieja. Fajnie że propoagujesz zdrowe podejście i zaglądanie w głąb siebie.
Pozdrawiam!
Zdjęcia pochodzą z banków z darmowymi zdjęciami 🙂
Dziekuje za ciekawy artykul! Bilans zyskow i strat na pewno przyda sie w momencie podejmowania zyciowych decyzji. Inna pomocna refleksja jest zastanowienie sie, w jakim stopniu mozna zalowac niepodjetej decyzji. Ze sie czegos nie zrobilo, a mialo sie do tego mozliwosc… Pozdrawiam serdecznie!
Jeśli czegoś w życiu nie zmieniam, to tylko dlatego, że jeszcze nie wiem jak. Ale wkrótce się dowiem 🙂
Tekst mądry. Wcale nie brzmisz coachingowo, a wyważenie, rozsądnie piszesz o trudnościach.
Ja w 2018 zmieniłam swoje życie i teraz jest takie, jakie powinno być 🙂
Chyba każdy ma w sobie obawy przed nowym i nieznanym, pytanie brzmi jak wielką mamy motywację do zmian i sprawdzenia czy lęk był uzasadniony
Gorzej jak nie wie się czego się chce 😉
W takim wypadku można do tego dojść 😉
Ja ciągle coś zmieniam i zmian się nie obawiam.. Constans mi się nie podoba;)
Doszło do mnie, że w zasadzie często zapominamy o kosztach alternatywnych. Zdecydowanie popieram autorkę!
Od zawsze bałam się zmian i nie lubię ich, to się też nie zmieniło, ale w tym roku postanowiłam coś ze sobą zrobić. Stworzyłam plan, powoli acz sukcesywnie go wdrażam i krok po kroku zmieniam swoje życie, przyszłość i podejście 🙂
Inspirujący wpis <3 Ja dokładnie tak robię, ale dla wielu osób Twoje rady mogą okazać się pomocne 🙂
Ciekawy temat. W moim przypadku to zwykle strach przed porażką i tym, że zmieni się na gorsze blokuje.
Zrobiłam to. W rok zmieniłam swoje życie o 180 stopni, od zera do bohatera. Udowodniłam sobie, że mogę wszystko. Bez względu na wiedzę, umiejętności i doświadczenie. Liczy się tylko chęć osiągnięcia celu. Największym moim ograniczeniem jestem ja sama. Przede wszystkim brak odpowiedzi na pytanie: Czego ja chcę? Później mój strach przez zmianą i nieznanym, moje lenistwo, moja niekonsekwencja. Zaczęłam rozmawiać sama za sobą, dlaczego właściwie nie robię tego co chciałabym robić, co mnie powstrzymuje i co może pójść nie tak. I tak krok po kroku stworzyłam algorytm życia. I co najlepsze – działa. I też postanowiłam podzielić się tym ze światem.
Trzymam za Ciebie kciuki, Kasia. Masz fajną stronę i robisz piękne rzeczy! Wszystkiego dobrego!