Jak ograniczyć rozproszenia podczas pisania?
Są dni, kiedy pisanie idzie nam jak marzenie, gdy dajemy się ponieść wenie i naturalnie wchodzimy w stan flow. Niestety zdarzają się również takie momenty, podczas których praca nad książką po prostu grzęźnie. Blokujemy się, nie możemy zebrać myśli, a nasza koncentracja jest mocno rozproszona… O ileż łatwiej zerknąć na Facebooka, niż napisać kolejne zdanie.
Jak wybrnąć z tej sytuacji?
Słabszy dzień
Jeśli tego typu trudności pojawiają się raz na jakiś czas, najprawdopodobniej najlepszym, co możesz zrobić, jest odłożenie pracy nad książką i inwestycja w odpoczynek. Czasem nawet dzień przerwy i relaksu potrafi zdziałać cuda z naszą motywacją, skupieniem i weną.
Za dużo na głowie
Niekiedy mimo szczerych chęci, jesteśmy tak zestresowani czy zaaferowani jakimiś bieżącymi problemami, że naprawdę ciężko nam się skupić na pisaniu. Jeśli mimo wszystko chcemy trzymać się swojej pisarskiej rutyny i napisać jakiś fragment, możemy skorzystać z metody proponowanej przez Artura Króla, polegającej na domykaniu pętli myślowych. Dobrze sprawdzają się również różnego rodzaju techniki relaksacyjne, czy powszechnie znane Pomodoro. O wszystkich tych metodach pisałam więcej w tym artykule.
Po prostu Facebook
Czasem jednak nic szczególnego się nie dzieje, a my nawykowo przerywamy pracę nad tekstem, by sprawdzić media społecznościowe.
Wchodzisz na Facebooka, odruchowo zaczynasz scrollować tablicę i przepadasz… Podobnie może się dziać w przypadku innych social mediów.
Po x czasu nagle orientujesz się, że miałaś/eś skończyć rozdział, a tymczasem czas, jaki przeznaczyłaś/eś na pisanie właśnie minął. Poświęciłaś/eś go w całości na przeglądanie czyiś wpisów, które nic nie wniosły do Twojego życia.
Jak to zmienić?
Telefon
Po pierwsze wyłącz powiadomienia. Przecież nie musisz za każdym razem dostawać informacji, kiedy ktoś polubi Twój post albo napisze komentarz na Instagramie. Możesz ogarnąć to wszystko hurtem, w odpowiednim, specjalnie przeznaczonym na to czasie.
Jeśli jednak z jakiś przyczyn nie chcesz rezygnować z powiadomień, przynajmniej wycisz telefon, podczas pracy nad książką. Najlepiej zostaw go gdzieś z dala od miejsca, w którym planujesz pisać, wówczas nie będzie Cię kusić, żeby na niego zerkać 😉
Planowanie rozproszeń (np. sprawdzania powiadomień) z pewnością pomoże Ci utrzymać koncentrację przez wyznaczony czas (np. przez proponowane w Pomodoro 25 minut, czy np. godzinę, jeśli wolisz dłuższe sprinty).
Komputer
Cóż, jest to najczęstsze narzędzie, którego używamy, by tworzyć nasze dzieła. Dzięki dostępowi do Internetu, możemy również korzystać ze słowników, sprawdzać zasady interpunkcji, czy jakieś ważne informacje potrzebne nam do książki.
Z drugiej strony, o dwa kliknięcia myszki czyhają pułapki w postaci social mediów, poczty i innych rozpraszaczy. Co z tym zrobić, jeśli nie chcemy wyłączać Internetu?
Istnieje kilka fantastycznych narzędzi, które pomogą nam zadbać o higienę pracy i odpowiednie skupienie.
Pierwszym z nich jest rozszerzenie do przeglądarki internetowej „News Feed Eradicator”. Dzięki niemu moja ściana na Faceeboku jest cały czas cudownie pusta, jeśli nie liczyć pojedynczego cytatu w języku angielskim. To sprawia, że nigdy nie daję się wciągnąć w bezmyślne scrollowanie Facebooka, bo po prostu nie mam czego scrollować 😉 Co za ulga (i ileż zaoszczędzonego czasu)!
Po zainstalowaniu i uruchomieniu rozszerzenia, Facebook wygląda w ten sposób:
Oczywiście nadal mogę wchodzić na różne profile i komunikować się z ludźmi. Musi to jednak wynikać z mojej inicjatywy, a nie z odruchu.
Rozszerzenie można pobrać tutaj (dla Chrome) lub tutaj (dla Firefoxa).
No dobra, ale co zrobić, jeśli w ogóle nie chcę widzieć żadnego Facebooka? Tutaj przychodzą z pomocą dwa inne narzędzia.
Pierwsze z nich to „Forest: stay focused, be present”. Jest ono dostępne zarówno jako rozszerzenie dla przeglądarki internetowej, jak również jako aplikacja na telefon.
W przypadku przeglądarki, po zainstalowaniu rozszerzenia, możesz w opcjach wybrać strony, które chcesz blokować; przykładowo (u mnie): Gmail, Facebook, Instagram, YouTube. W momencie, kiedy siadasz do pisania, włączasz działanie Forest, wybierając przez jaki okres czasu ma ono blokować wybrane strony. Kiedy narzędzie działa, wchodząc na jedną z zakazanych witryn, dostajesz taką oto informację:
„Twoje drzwo wciąż rośnie… Pozostało (np.) 9:28 min” – ideą Forest jest bowiem uprawa wirtualnych drzewek. Jeśli wytrwam i zaczekam wyznaczony czas, moja roślina urośnie. W każdej chwili mogę zrezygnować, wówczas jednak drzewko zostanie uśmiercone. Niby jest to jedynie kupka pikseli, ale mimo wszystko człowiek się wzdryga. Więc działa 😉 Kto chciałby zabijać drzewka dla Facebooka? 😉
Rozszerzenie Forest dla Chrome’a można pobrać tutaj, natomiast dla Firefoxa pod tym linkiem.
Można również pójść jeszcze o jeden krok dalej i skorzystać z rozszerzenia (chyba tylko dla Google Chrome) o nazwie „StayFocused” (link znajdziesz tutaj). Działa ono podobnie jak Forest, jednak tam ustawiasz sobie określone dni i godziny, w których życzysz sobie, by pewne strony były automatycznie blokowane. Kiedy w „zakazanym czasie” wejdziesz, np. na Facebooka, nie zobaczysz nic prócz informacji, że nie powinno Cię tam być 😉 Możesz ustawić sobie również specjalne, motywacyjne hasło, które również pojawi się na alternatywnej stronie, np. „Rozdział się sam nie napisze” albo „Co naprawdę chcę teraz robić?”.
Oczywiście działanie każdego z rozszerzeń można w każdej chwili anulować, tylko po co – żeby po raz setny sprawdzić Instagrama? 😉
Mam nadzieję, że niniejszy artykuł zainspirował Cię do skorzystania z cyfrowych wspomagaczy koncentracji. Daj znać, co sądzisz o powyższych narzędziach. A może korzystasz już z któregoś z nich albo z innych podobnych sposobów? Napisz, proszę, w komentarzu!
Zdjęcia pochodzą ze strony: unsplash.com
Stay tuned! 😉
Zapisz się do mojego newslettera, by nie przegapić żadnego nowego artykułu ani ofert specjalnych.
Dziękuję! 😊
Pomyślnie dołączyłaś/eś do mojej listy subskrybentów.
Komentarze do “Jak ograniczyć rozproszenia podczas pisania?”