Z wizytą u Karola Maya
Część tegorocznych wakacji spędziłam w Saksonii. W czasie urlopu odwiedziłam m.in. niezwykle ciekawe miejsce, jakim jest willa Karola Maya w miejscowości Radebeul koło Drezna. To niesamowite móc wejść do domu pisarza, którego książki pochłaniałam jako dziecko i nastolatka i na własne oczy przekonać się jak mieszkał twórca Winnetou.
Na zdjęciu możesz zobaczyć fragment gabinetu, w którym May na co dzień pracował. Pokój został udekorowany wieloma trofeami i prezentami z różnych stron świata, np. skórą lwa, ozdobną bronią, egzotyczną ceramiką, jak również innymi pamiątkami. Na ścianach wiszą niezwykle stylowe obrazy, których nie brakuje także w innych częściach willi. Większość z nich została stworzona przez przyjaciela Maya – Saschę Schneidera. Był on również ilustratorem okładek wielu książek pisarza, w tym „Winnetou” czy „Old Surehanda”.
W centralnym punkcie fotografii znajduje się biurko, przy którym niemiecki autor napisał większość swoich książek. Karol May lubił tworzyć w ciszy, dlatego też pracował głównie wieczorami, a nawet nocą. Podczas pisania miał w zwyczaju maczać kawałki chleba w kawie, co zapewne dodawało mu energii.
Jak widać na zdjęciu, w rogu biurka stoi specjalny dzwonek w kształcie rybiego ogona, którego pisarz używał, kiedy chciał wezwać do siebie domowników. May często pisał aluminiowym piórem, a gdy był pochłonięty pracą, nie korzystał z kałamarza, zamiast tego wylewał atrament na biurko i maczał w nim pióro. Na pulpicie wciąż można dostrzec sczerniałe ślady tuszu. Muszę przyznać, że patrząc na nie i chłonąć niesamowitą atmosferę całego domu, czułam ogromną ekscytację.
Na koniec chciałabym się jeszcze z Tobą podzielić kilkoma ciekawostkami na temat niemieckiego pisarza 😊
- Karol May urodził się niewidomy. Wzrok odzyskał dzięki operacji w wieku około pięciu lat.
- Nim został znanym twórcą, wielokrotnie popadał w konflikty z prawem i siedział w więzieniu, głównie za drobne kradzieże. To właśnie tam odkrył swój talent pisarski 😉
- Jego pisarska kariera na dobre rozkwitła dopiero po 40-dziestce.
- Będąc płodnym autorem, zazwyczaj pracował nad kilkoma powieściami równocześnie.
- W swoim najbardziej produktywnym okresie May pisał nawet 3 tysiące stron maszynopisu na rok!
- Po raz pierwszy odwiedził Amerykę dopiero w 1908 roku (czyli będąc grubo po 60-dziesiątce), już po napisaniu swoich dzieł, których fabuła rozgrywała się na Dzikim Zachodzie.
Jeśli chcesz zobaczyć więcej zdjęć z „Villi Shatterhand”, zapraszam na mojego Instagrama 😊
Czytałaś/eś jakieś powieści autorstwa Karola Maya? Podobały Ci się?
A może byłaś/eś w domu innego pisarza? Jeśli tak, napisz koniecznie gdzie!
Stay tuned! 😉
Zapisz się do mojego newslettera, by nie przegapić żadnego nowego artykułu ani ofert specjalnych.
Dziękuję! 😊
Pomyślnie dołączyłaś/eś do mojej listy subskrybentów.